Nasze rowerowe obuwie potrafi w diametralny sposób zmienić komfort oraz wydajność jazdy. W zasadzie nic w tym dziwnego, w końcu odpowiada za dwa z pięciu punktów styku naszego ciała z rowerem, a także pośredniczy w przekazywaniu naszej mocy z nóg na pedały. Czasy „koszyczków” na czubki butów już dawno odeszły do muzeum historii i dzisiaj do dyspozycji mamy o wiele lepsze systemy zatrzaskowe, w tym legendarne SPD. Mimo wszystko klasyczne platformy wciąż mają się dobrze i także oferują szereg zalet. Oto krótki przewodnik po butach MTB, który pomoże Ci dopasować je do swoich potrzeb.
Sztywny but typu XC
Wybierane przez wszystkich profesjonalnych zawodników cross country, a także zdecydowaną większość osób jeżdżących na tego typu rowerach. Bezkonkurencyjne pod kątem wydajności przeniesienia mocy dzięki swojej sztywności i ściśle dopasowanej budowie. Na pierwszy rzut oka przypominają buty szosowe, od których różnią się jednak podeszwą z agresywnym bieżnikiem, który pozwala podprowadzać rower pod najbardziej strome podpychy w najtrudniejszym terenie. Często oferują dodatkowo możliwość montażu „piłkarskich” korków lub podobnych im rozwiązań z myślą o najgorszych, błotnistych warunkach.

Ich największą wadą jest kompletny brak komfortu po zejściu z roweru. Wygodne w trakcie pedałowania, niestety kompletnie nie nadają się do chodzenia ze względu na wystające elementy bieżnika podeszwy oraz absolutną sztywność. Do tego działają tylko gdy jesteś wpięty w pedał. Ze względu na twardą i nieregularną podeszwę nie zapewniają żadnego podparcia po wypięciu. W ostatnich sezonach korzystam z dwóch par tego typu butów, a są to SH-XC901 oraz jego rozwojowa wersja SH-XC902. Oba to topowe modele w ofercie Shimano, które oferują maksymalną sztywność i efektywność przeniesienia mocy, której potrzebuję ścigając się w XC. To właśnie w butach XC902 pojechałem w tym roku po brązowy medal Mistrzostw Polski w Short Tracku.

Poza kwestią czystej wydajności, jako użytkownik doceniam również dwie inne cechy. Po prawie dwóch latach użytkowania podeszwa wciąż nie przejawia oznak zniszczenia (co niestety często jest problemem przy tego typu butach), a dodatkowo bardzo łatwo się je czyści, dzięki zewnętrznej powłoce, z której łatwo schodzi błoto i inny brud. Oczywiście w ofercie Shimano nie brakuje także tańszych modeli tego typu, jako że nie każdy rider potrzebuje topowej odmiany.
Zalety:
- Niezrównana efektywność w przeniesieniu mocy
- Łatwe w czyszczeniu
Wady:
- Buty tylko do jazdy, nie nadają się do chodzenia
- Działają tylko wtedy gdy jesteś wpięty
Jeśli wychodząc na rower chcesz przede wszystkim jeździć i spędzać czas w siodle to buty z tej rodziny są wyborem właśnie dla Ciebie.
Buty Shimano do Cross Country
But wpinany typu All Mountain
Ciekawe rozwiązaniem dla osób kochających jazdę po szlakach, które muszą czasem podprowadzić swój rower do góry, a w przerwie uzupełnić ważne płyny w górskim schronisku ze znajomymi. Bardzo częsty wybór także wśród ścigających się w grawitacji, gdzie liczy się każda setna, lecz jednocześnie dobrze mieć but, który umożliwia podparcie się na pedale w awaryjnej sytuacji po wypięciu nogi. Z wyglądu często tylko obecność bloku w podeszwie odróżnia je od zwykłych „cywilnych butów”. Wciąż nieco sztywniejsze niż zwykłe buty, jednak umożliwiają całkiem komfortowe poruszanie się na nogach, jazdę samochodem itd. Słowem, da się w nich funkcjonować na co dzień w razie potrzeby.

Do swojej dyspozycji mam topowy model z gamy Shimano, czyli AM9. Używam go na zawodach DH, Enduro, a niekiedy również treningach przed zawodami XC, kiedy oglądając trasę schodzę z roweru i najciekawsze fragmenty oglądam najpierw na nogach. Razem zdobyliśmy już nie jedno podium w tym medal Mistrzostw Polski Enduro w Elicie, a po dwóch sezonach wciąż nie mają dość. Wada jest w zasadzie tylko jedna - nie są aż tak efektywne w przenoszeniu mocy jak sztywne buty XC (chociaż wciąż robią to o niebo lepiej niż platformy). Jeśli więc zjazdy są dla Ciebie tylko formalnością, a większość czasu na rowerze spędzasz kręcąc pod górę lub po płaskim, lepsze będą buty XC. Jeśli jednak uprawiasz turystykę All Mountain / Enduro lub ścigasz się w grawitacji, to według mnie takie obuwie idealnie spełni Twoje potrzeby.
Zalety:
- Oferują podparcie nie będąc wpiętym przy zachowaniu przyzwoitej efektywności pedałowania
- Można w nich normalnie funkcjonować poza rowerem
Wady:
- Mniejsza skuteczność w przeniesieniu mocy w porównaniu do butów XC

Buty Shimano do enduro i downhillu
But platformowy z płaską podeszwą
Systemy wpinane mają szereg zalet, wciąż jednak pozostają obszary, gdzie nic nie dorówna starej dobrej platformie połączonej z dobrym butem. Tam gdzie pedałowanie odchodzi w niepamięć, a liczy się tylko frajda na zjazdach, taka kombinacja jest jedynym słusznym wyborem. Dobrej jakości pedały z pinami wraz z odpowiednim butem potrafią trzymać naszą stopę nie gorzej niż blok i zatrzaski. Jednocześnie umożliwiają ewakuację z roweru w każdej sytuacji. Oczywiście wypięcie się z zatrzasków przy odrobinie wprawy także dzieje się w ułamku sekundy, jednak porównując możliwości awaryjnej wysiadki, to platforma zawsze będzie górą. Dodatkowo jeżdżąc na platformach eliminujemy ryzyko wpajania sobie błędnych nawyków, jakie występuje w przypadku zatrzasków. Chcesz nauczyć się dobrego bunnyhopa, pivotów na przednim kole itp? Rób to w platformach, a nauczysz się wykorzystywać transfer masy ciała, zamiast szarpać siłowo. Sam spędziłem na platformach masę czasu i wciąż są obecne w niektórych moich rowerach, np. w dirtówce, na której niekiedy lubię polatać.

Wady? Poza oczywistą, jaką jest koszmarna utrata mocy pedałowania, dostrzegam jeszcze jedną. Platformy są rewelacyjne do zjeżdżania, jednak dopóki nie chcemy się ostro ścigać. Kiedy jednak w grę wchodzi każda setna sekundy, osobiście stawiam na zatrzaski. Platforma świetnie trzyma nogę, ale niestety kiedy już stopa przesunie się na pedale, bywa że ciężko ją potem poprawić nie tracąc wyścigowego tempa. Do tego nawet na trasach DH obecne są sekcje, gdzie trzeba dokręcić, nie mówiąc nawet o zawodach Enduro. Wiem doskonale, że jest wielu świetnych zawodników, którzy do ścigania w grawitacji wybierają platformy. Skoro jednak dzielę się swoimi własnymi przemyśleniami, to personalnie gdybym musiał na zawodach DH wybierać pomiędzy sztywnym butem XC, a platformą, wziąłbym to pierwsze.

Dla początkujących adeptów grawitacji sprawdzi się w zasadzie dowolny but z płaską i szeroką podeszwą. Jeśli jednak chcecie podejść do sprawy poważniej, to warto zainteresować się dedykowanym obuwiem, takim jak np seria Shimano GR. Jeśli bike park to Wasz drugi dom, na górę dostajecie się za pomocą wyciągu i chcecie wycisnąć maksimum frajdy z jazdy, dobra platforma i dedykowany jej but to zestaw dla Was. Jeśli macie w sobie żyłkę zawodnika i liczycie każdą setną Waszego przejazdu, według mnie warto pójść w zatrzaski.
Zalety:
- Największa swoboda podczas jazdy, możliwość wplatania tricków angażujących nogi
- Łatwość awaryjnej wysiadki
- Doskonałe do nauki poprawnej techniki jazdy
Wady:
- Straty mocy pedałowania
- Nawet na zjazdach wolniejsze niż zatrzaski